Można wyjść na zewnątrz
Powiem Wam, że mrozy w tym roku lekko mnie zaskoczyły. Zima 2019/20 z lekkimi temperaturami a ta 2020/21 z minusami trzymającymi dosyć długo i śniegiem zalegającym na naszym „ogrodzie na dachu” przez długie dni.
CO ciekawe nie zabezpieczaliśmy się zbytnio na tą zimę. Testujemy wytrzymałość naszych nasadzeń 😉 Ważniejszymi zabiegami było zrobienie małych kopczyków z kory i okrycie hortensji agrowłókniną. Ciekaw jestem jak w takich surowych warunkach sprawdzą się nasze borówki amerykańskie, czy magnolie w donicach, które w zimie 2019/20 okrywaliśmy. W tym roku tylko małe kopczyki.
Pąki na azaliach, rododendronach, hortensjach już czekają na strzał z pistoletu startowego by rozpocząć wyścig kolorów… Pytanie czy nie za szybko bo przed nami małe przymrozki a to dopiero początek marca…
Mimo tak wczesnej pory – zdążyliśmy już odwiedzić małą szkółkę roślin obok nas. Myślimy nad nowymi pomysłami, którymi pochwalimy się w następnych postach 😉